niedziela, 19 kwietnia 2009

Powieść sternowska























Jedna z najbardziej oryginalnych odmian XVIII-wiecznej powieści, która swą nazwę zawdzięcza wyszkanej kompozycji dwóch dzieł angielskiego powieściopisarza L. Strerne'a: Podróży sentymentalnej przez Francję i Włochy (1768), a zwłaszcza Życiu i myślom J.W. Pana Tristrama Shandy (wyd. w odcinkach w latach 1759-1767) - oryginalnego utworu w 9 księgach, zaprojektowanego pierwotnie na 80 ksiąg, które miały ukazywać się po dwie co roku przez 40 lat.
Nowość powieści sternowskiej polegała na rozbuciu dotychczasowego przyczynowo-skutkowego porządku fabularnego, wedle którego skrojone były dotychczasowe romanse czy pierwsze powieści. L. Sterne zastosował inwersję czasową w narracji oraz wprowadził powiązane ze sobą luźno epizody i fragmenty, przeplatane niezliczonymi dygresjami oduatorskimi, z których wiele miało charakter intymnych wyznań, jak choćby wspępne wynurzenia dotyczące narodzin autora-narratora:


Poczęty zostałem nocą z pierwszej niedzieli na pierwszy poniedziałek miasiąca marca roku Pańskiego tysiąc siedemset i osiemnastego. Jestem tego najzupełniej pewny. Jak zaś się to stało, że mogę przytoczyć tak szczegółową opowieść o tym, co zaszło przed moim urodzeniem, tłumaczy inna mała anegdota, dotąd znana jedynie w naszej familii, ale teraz podana do publicznej wiadomości w celu lepszego omówienia tej szczególnej sprawy. (...)
Na początku poprzedniego rozdziału poinformowałem was dokładnie k i e d y przyszedłem na świat, nie powiadomiłem was przecie, j a k to się odbyło. Nie, opis tej okolicznosci zachowałem na oddzielny rozdział; zresztą, panie skoro t y i j a jesteśmy poniekąd ludźmi najzupełniej sobie obcymi, nie byłoby to rzeczą właściwą, gdybym cię już w pierwszej chwili wtajemniczył w zbyt wiele szczegółów dotyczących mojej osoby. Musisz, mój łaskawco, zdobyć się na odrobinęcierpliwości. Otóż podjąłem się opisać nie tylko mój żywot, lecz takie myśli, tusząc i oczekując, że nabyta dzięki poznaniu pierwszego znajomość mojego charakteru i mojej osobowości wyostrzy ci, panie, apetyt na drugie. W miarę jak będziesz mi towarzyszył na kartach tej książki, nasza powierzchowna znajomość, którąśmy właśnie zawarli, zmieni się w zażyłość; ta zaś, jeżeli żaden z nas nie zawini, skończy się przyjaźnią. - O diem praeclarum! - wtenczas żaden szczegół dotyczacy mej osoby nie wyda ci się w treści błahy ani w opowiadaniu nudny. Zatem, drogi przyjacielu i towarzyszu, jeśli uznasz nawet, że w początkach tej opowieści jestem nazbyt powściągliwym narratorem - okaż pobłażanie i pozwól mi snuć dalej historię mojego żywota na mój własny sposób. Lub gdybyś miał sądzić, że niekiedy zbytnio marudzę w drodze albo gdybym na chwil kilka przywdział błazeńską czapeczkę z dzwonkami - nie umykaj, a raczej zaufaj szlachetnie, że posiadam więcej rozumu, niż dostrzec możesz na pierwszy rzut oka. Kiedy zaś stąpać będziemy przed się powoli, albo śmiej się wraz ze mną, ale ze mnie, albo rób, co dusza zapragnie - tylko nie wybuchaj.

-(L. Sterne Życie i myśli J.W. Pana Tristrama Shandy)


Metoda prowadzenia otwartej polemiki z czytelnikiem oraz opowiadanie mu coraz to nowych anegdot (Sterne zwykł mawiać: "Pióro moje mną rządzi - ja nim nie rządzę") tworzą łącznie z dygresjami drugą, równoległą, a raczej symultaniczną wobec płaszczyzny fabularnej płaszczyznę autotematyczną dzieła, dzięki której czytelnik może niejako brać udział w procesie jego powstawania in statu. nascendi.


Żródła:
1. Marek Bernacki, Marta Pawlus, Słownik Gatunków Literackich

1 komentarz:

  1. Ładnie zsyntezowane obie powieści Sterna. Ostatni akapit bardzo do rzeczy.
    "Tristam Shandy" w ogóle przekracza granicę swojej epoki. Swojej i z czterech następnych.

    Mało trochę o "Podróży sentymentalnej", ale może i dobrze, bo to nudne.

    OdpowiedzUsuń